miałem scirocco a teraz mam....
miałem scirocco a teraz mam....
wiem że tym co napisze naraże się wielu osobom.
kazdy kto tu przebywa około dwóch lat wie jak bardzo \"kochałem\" swoje scirocco i z bólem serca z nim sie rozstałem. w oddzielnym poście pisałem jak miło wspominam mój pierwszy w życiu własny samochód,jak wiele przez niego się nauczyłem itd.
niestety bez auta czułem sie jak bez ręki i przy pomocy mojego taty (porfel ojca jest znacznie grubszy niż mój)z czystego rozsądku i trochę z ciekawości kupiłem dziś nissana 100 nx 1,6 16v 102KM z 1994r.
pierwsza wada tego auta-tonie jest scirocco
wygląd ma jak skrzyżowanie jajka z ufo i jakimś delfinem,bleeeeee moim znajomym i pannie auto sie podoba a mi tak średnio chodze wookoło niego i szukam tej długiej płąskiej maski,tago prostego wlotu powietrza,tych duzych kwadratowych lamp z przodu,małego spojlerka na zgrabnej \"dupci\" i....nic takiego nie ma:blink: niestety auto neima wdzięku i urody klasycznego scirocco. wchodzę do środka i widze szerokie nisko umiesczone kubełkowe fotele,no juz lepiej,kierownica też zgrabna i poreczna, lewarek wielkości joistika do gier komputerowych. nojuż lepiej ale deska rodzielcza jak od jakiejś japońskiej masówki (pokrewieństwo sunny się kłania). podobno w scirocco jest mało miejsca z tyłu w tym aucie z tyłu nei ma nic. jest jakaś kanapa ale po co ona tam jest to ja nie wiem. napewno nie do wożenia ludzi. pozycja za kierownicą zbliżona do tej ze sroczki. ale ni ch&*$# klimatu.
odpalam auto i cisza,próbuje odpalić drugi raz ale powoli..silnik już chodzi. daje gazu puszczam sprzegło i auto rwie jak szalone (niestety moja sroczka na silniku 1,6 i 1,8 mogłaby się schować)nie zdąrzyłem się obejrzeć po wskaźnikach i konsoli środkowej a na zegarach mam już 140km/h i auto jeszcze idzie a mam jeszcze piąty bieg:woohoo: w zakrety wchodzi nie gorzej niż sroczka do tego wspomaganie,regulowana wysokosć kierownicy,abs,4 tarczowe hamulce, elektryczne lusterka i szyby. komfort bez porównania wygodneij i ciszej. patrze w góre a nad głową mam szklany zdejmowany dach. zatrzymałem sie i z ciekawości postanowiłem go zdjąc i w pare chwil mam kabrio:woohoo: potem podszedłem do bagażnika...sporo tego miejsca.
wróciłem do domu popatrzyłem na ten \"samochód\" i...nawet nie miałem ch.ęci na kolejną przejażdzkę.
prawda jest taka że jest wiele nowoczesniejszych,wygodniejszych,szybszych,oszczedniejszych samochodów od scirocco ale żaden z nich nie ma tego czegoś co ma w sobie scirocco. mój obecny samochód nie ma charakteru,nie ma tego błysku w lampie, nnie ma tej slicznej sylwetki. miaęłm prawdziwe auto a teraz mam dupowóz....
szkoda może wynagrodzi mi chociaż to bezawaryją jazdą,lepszym przyśpieszeniem i innymi bajerami bo charakterem a raczej jego brakiem mojego serca nie podbił....:S :S :(
moze ktoś też teraz smiga innym autem niz scirocco i moze opisać swoje wrazenia i odczucia w stosunku do scirocco??
kazdy kto tu przebywa około dwóch lat wie jak bardzo \"kochałem\" swoje scirocco i z bólem serca z nim sie rozstałem. w oddzielnym poście pisałem jak miło wspominam mój pierwszy w życiu własny samochód,jak wiele przez niego się nauczyłem itd.
niestety bez auta czułem sie jak bez ręki i przy pomocy mojego taty (porfel ojca jest znacznie grubszy niż mój)z czystego rozsądku i trochę z ciekawości kupiłem dziś nissana 100 nx 1,6 16v 102KM z 1994r.
pierwsza wada tego auta-tonie jest scirocco
wygląd ma jak skrzyżowanie jajka z ufo i jakimś delfinem,bleeeeee moim znajomym i pannie auto sie podoba a mi tak średnio chodze wookoło niego i szukam tej długiej płąskiej maski,tago prostego wlotu powietrza,tych duzych kwadratowych lamp z przodu,małego spojlerka na zgrabnej \"dupci\" i....nic takiego nie ma:blink: niestety auto neima wdzięku i urody klasycznego scirocco. wchodzę do środka i widze szerokie nisko umiesczone kubełkowe fotele,no juz lepiej,kierownica też zgrabna i poreczna, lewarek wielkości joistika do gier komputerowych. nojuż lepiej ale deska rodzielcza jak od jakiejś japońskiej masówki (pokrewieństwo sunny się kłania). podobno w scirocco jest mało miejsca z tyłu w tym aucie z tyłu nei ma nic. jest jakaś kanapa ale po co ona tam jest to ja nie wiem. napewno nie do wożenia ludzi. pozycja za kierownicą zbliżona do tej ze sroczki. ale ni ch&*$# klimatu.
odpalam auto i cisza,próbuje odpalić drugi raz ale powoli..silnik już chodzi. daje gazu puszczam sprzegło i auto rwie jak szalone (niestety moja sroczka na silniku 1,6 i 1,8 mogłaby się schować)nie zdąrzyłem się obejrzeć po wskaźnikach i konsoli środkowej a na zegarach mam już 140km/h i auto jeszcze idzie a mam jeszcze piąty bieg:woohoo: w zakrety wchodzi nie gorzej niż sroczka do tego wspomaganie,regulowana wysokosć kierownicy,abs,4 tarczowe hamulce, elektryczne lusterka i szyby. komfort bez porównania wygodneij i ciszej. patrze w góre a nad głową mam szklany zdejmowany dach. zatrzymałem sie i z ciekawości postanowiłem go zdjąc i w pare chwil mam kabrio:woohoo: potem podszedłem do bagażnika...sporo tego miejsca.
wróciłem do domu popatrzyłem na ten \"samochód\" i...nawet nie miałem ch.ęci na kolejną przejażdzkę.
prawda jest taka że jest wiele nowoczesniejszych,wygodniejszych,szybszych,oszczedniejszych samochodów od scirocco ale żaden z nich nie ma tego czegoś co ma w sobie scirocco. mój obecny samochód nie ma charakteru,nie ma tego błysku w lampie, nnie ma tej slicznej sylwetki. miaęłm prawdziwe auto a teraz mam dupowóz....
szkoda może wynagrodzi mi chociaż to bezawaryją jazdą,lepszym przyśpieszeniem i innymi bajerami bo charakterem a raczej jego brakiem mojego serca nie podbił....:S :S :(
moze ktoś też teraz smiga innym autem niz scirocco i moze opisać swoje wrazenia i odczucia w stosunku do scirocco??
- Bzyku
- Zaawansowany
- Posty: 810
- Rejestracja: 30 lis 2007, 17:46
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 5178869
- Lokalizacja: Kraków
Odp: miałem scirocco a teraz mam....
wiem ile pracy wlozyles w swojego scirusia i wiem jak rozstac sie z nim, dlatego troszke dziwi mnie zakup 100tki, szczerze to nie patrze na takie samochody tymbardziej pod wzgledem ceny ale mysle ze za taka kwote kupilbys ladna sroke ktora tak bardzo uwielbiales
teraz szukalem sroki ponad poltora miecha, nawet w niemczech juz mialem ugadanego goscia co by mi sprowadzil niunie i kupilem GTII w nienagannym stanie choc juz pare razy przeszla m na mysl cupajka b2, e30 i w sumei chyba tyle lecz powiedzialem nie-bedzie sroka
bylo trudno czasowo, kosztowo i w ogule ale z kazdym dniem nowej niuni nie zaluje
pozdro i milego uzytkowania
teraz szukalem sroki ponad poltora miecha, nawet w niemczech juz mialem ugadanego goscia co by mi sprowadzil niunie i kupilem GTII w nienagannym stanie choc juz pare razy przeszla m na mysl cupajka b2, e30 i w sumei chyba tyle lecz powiedzialem nie-bedzie sroka
bylo trudno czasowo, kosztowo i w ogule ale z kazdym dniem nowej niuni nie zaluje
pozdro i milego uzytkowania
Scirocco Scala 87' było
Scirocco GTII 90' było
Trumna Type-S K24A3 <---
Scirocco GTII 90' było
Trumna Type-S K24A3 <---
- sparki83
- Pisarz
- Posty: 1266
- Rejestracja: 01 gru 2007, 14:49
- Numer GG: 10144102
- Lokalizacja: NOWA SÓL [FNW]
Odp: miałem scirocco a teraz mam....
napisze jedno zamienil stryjek sikierke na kijek ale na kazdego przyjdzie czas ze wkacu zmieni auto i to z wielkim bolem:(
SCIROCCO GTX 1.8 mit LPG bylo
PASSAT B3 COMBI 2.8 VR6 mit LPG bylo
BMW 525 TDS :bylo
GOLF IV 1.9 TDI
PASSAT B3 COMBI 2.8 VR6 mit LPG bylo
BMW 525 TDS :bylo
GOLF IV 1.9 TDI
Odp: miałem scirocco a teraz mam....
Sciro jest co prawda moim jedynym samochodem ale dość często śmigam jeszcze Passatem b5 (1.9TDi 110@144KM) mojego staruszka lub Vectrą B 1.8 16v brata. Cóż jeździ się tymi samochodami bardzo wygodnie, w środku cichutko, dużo miejsca, jest klima, elektryka, na dziurach nie mam wrażenia że zaraz odpadnie mi głowa...ale jest jedno ale...dla mnie oba te samochody są jakieś takie bezosobowe.
Nie mówię że nie chciał bym mieć jednego z nich, bo napewno bym nie pogardził ale to raczej z tego względu że sciro mogło by stać w garażu, nie musiało by być tak intensywnie eksploatowane.
Z tym stwierdzeniem zgadzam sie w 100%
Często kiedy podjadę moim samochodem czy to na stacje, czy gdzieś jakiś parking ludzie o niego pytają, mówią że bardzo ładne autko, niektórzy opowiadają o tym jak kiedyś taki samochód był ich marzeniem...na ulicy też da sie zauważyć że wielu ludzi dalej ogląda sie za scirocco i to nie tylko młodzi ale dużo starszych osób. Jakoś nie przypominam sobie żeby mnie ktoś za to wypytywał o Passata czy Vecre;)
Wszyło że ja na usunięcie usterek mniejszych czy większych wydałem niecałe 500zł przy przebiegu 60tys km
Mój brat na naprawy Vectry która zrobił 25tys km wydał prawie 4000zł:blink:
A mój staruszek na naprawy Passata około 2500 zł na dystansie 20tys km
Oczywiście do tego zestawienia nie były liczone materiały eksploatacyjne jak oleje klocki itp
Prawda jest taka że w tych samochodach ma sie poprostu co psuć a części są dużo droższe niż do scirocco.
Z ciekawostek mogę dodać że moje sciro miało już okazję holować zarówno Passata (nie polecam, ciężko sie rusza na LPG z uczepionym 1,5t dodatkowego balastu) jak i Vectre (trochę lżej niż z paskiem ale tez nie za fajnie)
Tak właściwie to jak narazię z całej tej trójki najmniej problemów było z moim sciro które przy okazji jest 10lat starsze od tamtej dwójki i ma największy przebieg:laugh:
Co do twojego 100nx-a Rogii to niestety powiem ci że zupełnie nie kojaże tego modelu:unsure: ale życzę ci żebyś miał z nim jak najmniej problemów a najlepiej żebyś nie miał ich wcale. Niech ci poprostu długo i dobrze służy...jako dupowozik;)...życzę jeszcze kiedyś powrotu do sciro może jako drugiego samochodu:)
Pozdr.
Nie mówię że nie chciał bym mieć jednego z nich, bo napewno bym nie pogardził ale to raczej z tego względu że sciro mogło by stać w garażu, nie musiało by być tak intensywnie eksploatowane.
prawda jest taka że jest wiele nowoczesniejszych ,szybszych, oszczedniejszych samochodów od scirocco ale żaden z nich nie ma tego czegoś co ma w sobie scirocco
Z tym stwierdzeniem zgadzam sie w 100%
Często kiedy podjadę moim samochodem czy to na stacje, czy gdzieś jakiś parking ludzie o niego pytają, mówią że bardzo ładne autko, niektórzy opowiadają o tym jak kiedyś taki samochód był ich marzeniem...na ulicy też da sie zauważyć że wielu ludzi dalej ogląda sie za scirocco i to nie tylko młodzi ale dużo starszych osób. Jakoś nie przypominam sobie żeby mnie ktoś za to wypytywał o Passata czy Vecre;)
Z ta bezawaryjnością to bym uważał, liczyliśmy ile kto w rodzince wydał na awarie swoich samochodów.szkoda może wynagrodzi mi chociaż to bezawaryją jazdą,lepszym przyśpieszeniem i innymi bajerami bo charakterem a raczej jego brakiem mojego serca nie podbił....
Wszyło że ja na usunięcie usterek mniejszych czy większych wydałem niecałe 500zł przy przebiegu 60tys km
Mój brat na naprawy Vectry która zrobił 25tys km wydał prawie 4000zł:blink:
A mój staruszek na naprawy Passata około 2500 zł na dystansie 20tys km
Oczywiście do tego zestawienia nie były liczone materiały eksploatacyjne jak oleje klocki itp
Prawda jest taka że w tych samochodach ma sie poprostu co psuć a części są dużo droższe niż do scirocco.
Z ciekawostek mogę dodać że moje sciro miało już okazję holować zarówno Passata (nie polecam, ciężko sie rusza na LPG z uczepionym 1,5t dodatkowego balastu) jak i Vectre (trochę lżej niż z paskiem ale tez nie za fajnie)
Tak właściwie to jak narazię z całej tej trójki najmniej problemów było z moim sciro które przy okazji jest 10lat starsze od tamtej dwójki i ma największy przebieg:laugh:
Co do twojego 100nx-a Rogii to niestety powiem ci że zupełnie nie kojaże tego modelu:unsure: ale życzę ci żebyś miał z nim jak najmniej problemów a najlepiej żebyś nie miał ich wcale. Niech ci poprostu długo i dobrze służy...jako dupowozik;)...życzę jeszcze kiedyś powrotu do sciro może jako drugiego samochodu:)
Pozdr.
- obar
- Fanatyk
- Posty: 4496
- Rejestracja: 16 paź 2007, 23:16
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 5123300
- Lokalizacja: Słupsk
Odp: miałem scirocco a teraz mam....
Ja jak srokę naprawiałem/naprawiam czy tez coś modzę to pożyczam auto od starszego....
Na początku był ford eskort:laugh: ... niby 106 koni a przed modami nie miał z moim zwykłym JH starcia:silly: .
Tandetne uchwyty do zamykania drzwi od wewnątrz pękły i musieliśmy szukać drugich, a w sciro sa konkretnie zrobione i na pewno nigdy nie pękną.
Półka z tyłu trzeszczała bo całośc jest wykonana z plastiku, tak jak i większość tapicerki.
Kiepsko się trzyma drogi na zakrętach no i sylwetka jak kapsuły ratunkowej statku kosmicznego:laugh: .
Co najciekawsze to elektroniczny wtrysk a w zimie jak było -30 to po odpaleniu pracował jak stary tarpan i trzeba było go przytrzymać na gazie przy 2000rpm żeby nie zgasl i by się podgrzał troche, to wtedy było ok, a w sroce NIGDY nie było problemu. Odpalałem i 1800rpm z racji tego że zimno jak cholera, pochodził trochę i obroty spadły- cud motorek:).
Następnym autem było audi B4 silnik 90 koni dwa litry... chleje niemało, przyspieszenie może i nie najgorsze, choć troszku mu brakuje... ale sylwetka ładna moim zdaniem (audi bardzo mi się podobają:) ), i wewnątrz bardzo dużo miejsca, 4 drzwi środek zrobiony z klasa, przyjemne podświetlanie konsoli (tylko obrotomierza brak:side: ).
Krótki lewarek biegów:), bardzo ładnie się trzyma drogi jak na seryjne zawieszenie. To było najlepsze auto jakie w naszej rodzinie woziło moje 4 litery bo potem nastała era..... krajslera:woohoo: .
Krótko o tym (albo i nie;) )
chrysler grand voyager 2,5tdi 130 koni i moment, którego nie znam;), ale jak w kazdym dieslu zapewne spory.
Bajery to to ma jakie się tylko chce, nawet tylne szybki boczne uchylne na joystick... a oprócz bayerów to ma jeszcze z tyłu pióra zamiast amortyzatorów:P , strasznie się to prowadzi a na trasie bałem się wyprzedzac jakikolwiek samochów bo bałem się że się ta lodówka przewróci na bok:side: .... w sciro nie ma bata, trzyma się drogi i juzB) .
Silnik po 180tyś nadaje się do remontu i to kapitalnego to mało powiedziane, pierścienie, panewki, pompa oleju szwankuje, kto wie czy czasem turbina już nie zdycha i olejem nie pluje....
Jedyne co mi się tak naprawdę w tym podoba to to, że wygląd taki w miare (jak auto FBI;)) no i tempomat na trasę to wspaniała sprawa.
prawie dwie tony i tylko 130 koni potrafiłoby objechac zdrowe JH moim zdaniem.... klocek ale jednak dobrze sunie:).
Ale będę odradzał to auto każdemu kto będzie chciał kupić.
Było jeszcze kilka fur, ale nie chce zrobić plakatu na długość kilku metrów z moją historią rodzinnych aut;)
Jak dla mnie to audi jest super i na pierwszym miejscu spośród tego szmelcu, którym się woziłem.
A najbardziej to mi się to marzy (to tak po cichu... jako dupowóz) takie maleństwo:silly:
http://www.allegro.pl/item279254165_aud ... dkowe.html
wnętrze nie powala przebojowością, ale w realu bardzo ładnie się prezentuje:).
Niektórzy mogą pomyśleć, ze obgaduję inne marki aut a sciro jest super idealne... otóż nie jest i czasem ma kaprysy i coś zaskrzypi, ale w sciro sam jestem w stanie wszystko naprawić. W innych, nowszych autach to już wolę żadnej wtyczki nie ruszać...
Sroka jest autkiem, które wyszło z fabryki dopracowane jak mało które (biorąc pod uwagę lata produkcji) i jest niesamowicie proste w konstrukcji i dlatego jak dla mnie to duuuużo innych marek zostaje za nim w tyle. Z pewnością ktoś się ze mną zgodzi.
Pozdro vw
Na początku był ford eskort:laugh: ... niby 106 koni a przed modami nie miał z moim zwykłym JH starcia:silly: .
Tandetne uchwyty do zamykania drzwi od wewnątrz pękły i musieliśmy szukać drugich, a w sciro sa konkretnie zrobione i na pewno nigdy nie pękną.
Półka z tyłu trzeszczała bo całośc jest wykonana z plastiku, tak jak i większość tapicerki.
Kiepsko się trzyma drogi na zakrętach no i sylwetka jak kapsuły ratunkowej statku kosmicznego:laugh: .
Co najciekawsze to elektroniczny wtrysk a w zimie jak było -30 to po odpaleniu pracował jak stary tarpan i trzeba było go przytrzymać na gazie przy 2000rpm żeby nie zgasl i by się podgrzał troche, to wtedy było ok, a w sroce NIGDY nie było problemu. Odpalałem i 1800rpm z racji tego że zimno jak cholera, pochodził trochę i obroty spadły- cud motorek:).
Następnym autem było audi B4 silnik 90 koni dwa litry... chleje niemało, przyspieszenie może i nie najgorsze, choć troszku mu brakuje... ale sylwetka ładna moim zdaniem (audi bardzo mi się podobają:) ), i wewnątrz bardzo dużo miejsca, 4 drzwi środek zrobiony z klasa, przyjemne podświetlanie konsoli (tylko obrotomierza brak:side: ).
Krótki lewarek biegów:), bardzo ładnie się trzyma drogi jak na seryjne zawieszenie. To było najlepsze auto jakie w naszej rodzinie woziło moje 4 litery bo potem nastała era..... krajslera:woohoo: .
Krótko o tym (albo i nie;) )
chrysler grand voyager 2,5tdi 130 koni i moment, którego nie znam;), ale jak w kazdym dieslu zapewne spory.
Bajery to to ma jakie się tylko chce, nawet tylne szybki boczne uchylne na joystick... a oprócz bayerów to ma jeszcze z tyłu pióra zamiast amortyzatorów:P , strasznie się to prowadzi a na trasie bałem się wyprzedzac jakikolwiek samochów bo bałem się że się ta lodówka przewróci na bok:side: .... w sciro nie ma bata, trzyma się drogi i juzB) .
Silnik po 180tyś nadaje się do remontu i to kapitalnego to mało powiedziane, pierścienie, panewki, pompa oleju szwankuje, kto wie czy czasem turbina już nie zdycha i olejem nie pluje....
Jedyne co mi się tak naprawdę w tym podoba to to, że wygląd taki w miare (jak auto FBI;)) no i tempomat na trasę to wspaniała sprawa.
prawie dwie tony i tylko 130 koni potrafiłoby objechac zdrowe JH moim zdaniem.... klocek ale jednak dobrze sunie:).
Ale będę odradzał to auto każdemu kto będzie chciał kupić.
Było jeszcze kilka fur, ale nie chce zrobić plakatu na długość kilku metrów z moją historią rodzinnych aut;)
Jak dla mnie to audi jest super i na pierwszym miejscu spośród tego szmelcu, którym się woziłem.
A najbardziej to mi się to marzy (to tak po cichu... jako dupowóz) takie maleństwo:silly:
http://www.allegro.pl/item279254165_aud ... dkowe.html
wnętrze nie powala przebojowością, ale w realu bardzo ładnie się prezentuje:).
Niektórzy mogą pomyśleć, ze obgaduję inne marki aut a sciro jest super idealne... otóż nie jest i czasem ma kaprysy i coś zaskrzypi, ale w sciro sam jestem w stanie wszystko naprawić. W innych, nowszych autach to już wolę żadnej wtyczki nie ruszać...
Sroka jest autkiem, które wyszło z fabryki dopracowane jak mało które (biorąc pod uwagę lata produkcji) i jest niesamowicie proste w konstrukcji i dlatego jak dla mnie to duuuużo innych marek zostaje za nim w tyle. Z pewnością ktoś się ze mną zgodzi.
Pozdro vw
SOME DO DRUGS, OTHERS DO BOTTLES.
I SOLVE MY PROBLEMS WITH WIDE OPEN THROTTLES!
Szeroki MKII 2.0 16V
I SOLVE MY PROBLEMS WITH WIDE OPEN THROTTLES!
Szeroki MKII 2.0 16V
Odp: miałem scirocco a teraz mam....
Pociesze cie, jezdze na codzien fiatem punto, ma mały silnik 1.1 i mały przebieg, co chwile cos sie pieprzy jak nie elektryka to mechanika, przez 2 lata włozyłem w to \"coś\" wiecej papu niz sroką jezdziłem przez 7 lat na codzien, na pocieszenie złopie więcej niz mój DX ;) Mam go na tyle dosyc ze juz mi po głowie chodzi zakup sroki do jazdy na codzień B)
Pozdrawiam
Pozdrawiam
(][__][_]===W===[_][__][)
Odp: miałem scirocco a teraz mam....
takjak pisałem ten nissan został jakby mi sprezentowany...w chwili obecnej sam mogłem sobie conajwyżej alufelgi kupić. w domu był potrzebny drugi mniejszy samochód (przedtem była moja sroka i ojca vectra B 2.0 16v w full opcji)
scirocco było moje i tylko moje. a tutaj poszłedłęm z ojcem na kompromis - nissanem na codzien mam poruszać sie ja i nieraz moja mama która jak większosć kobiet która śmigałą najpierw malcem,potem malcem i na koniec malcem mimo iż ma prawko boi się jeździc dużym autem i od wielu lat jest tylko pasażerem. ja sam po kilku niefartownych wypadkach jestem spłukany wieć z rozsądku wybrałem coś czym mamcia nieraz sobie skoczy na zakupy czy do koleżanki ale jednoczesnei co nie będzie mułem drogowym. poza tym zawsze kabrio chciałemmeic a tu mam całkiem ciekawą jego alternatywe.
te auto jest tylko i wyłącznie zakupem z rosądku i w sumie nie za moje pieniądze. jak sie odbije finansowoto szukać będę sroczki z końca produkcji. a narazie to worek na twarz bo wstyd i śmigam tym czerwonym ufolotem:laugh: poza tym w razie potrzeby stoi jeszcze vectra ojca która w dalsze trasy jest akurat-szybka,wygodna, duza i bezpieczna.
co do kosztów to chodziło mi bardziej o jakość niż o ceny. w moim prawie 25 letnim scirocco co chwile jakaś bzdura sie psuła i nawet bałem sie z ojcem wymieniać na auta bo bałem sie że ojczulek weźmie pojedzie na ryby i w drodze jakaś pierduta mu siadzie,ja ten samochód znałem wiec jeździłem nim bez obaw. wypytałem kilku mechaników i chwala te nissanki ale ceny części są juz gorsze. np. musze wymienic przegub i jego koszt to ok 200zł. do sroki kupowałem za 90 zł.
także teraz następuje okres pokory i dupowozik a mozę za jakis czas powrót do korzeni;)
scirocco było moje i tylko moje. a tutaj poszłedłęm z ojcem na kompromis - nissanem na codzien mam poruszać sie ja i nieraz moja mama która jak większosć kobiet która śmigałą najpierw malcem,potem malcem i na koniec malcem mimo iż ma prawko boi się jeździc dużym autem i od wielu lat jest tylko pasażerem. ja sam po kilku niefartownych wypadkach jestem spłukany wieć z rozsądku wybrałem coś czym mamcia nieraz sobie skoczy na zakupy czy do koleżanki ale jednoczesnei co nie będzie mułem drogowym. poza tym zawsze kabrio chciałemmeic a tu mam całkiem ciekawą jego alternatywe.
te auto jest tylko i wyłącznie zakupem z rosądku i w sumie nie za moje pieniądze. jak sie odbije finansowoto szukać będę sroczki z końca produkcji. a narazie to worek na twarz bo wstyd i śmigam tym czerwonym ufolotem:laugh: poza tym w razie potrzeby stoi jeszcze vectra ojca która w dalsze trasy jest akurat-szybka,wygodna, duza i bezpieczna.
co do kosztów to chodziło mi bardziej o jakość niż o ceny. w moim prawie 25 letnim scirocco co chwile jakaś bzdura sie psuła i nawet bałem sie z ojcem wymieniać na auta bo bałem sie że ojczulek weźmie pojedzie na ryby i w drodze jakaś pierduta mu siadzie,ja ten samochód znałem wiec jeździłem nim bez obaw. wypytałem kilku mechaników i chwala te nissanki ale ceny części są juz gorsze. np. musze wymienic przegub i jego koszt to ok 200zł. do sroki kupowałem za 90 zł.
także teraz następuje okres pokory i dupowozik a mozę za jakis czas powrót do korzeni;)
- Bzyku
- Zaawansowany
- Posty: 810
- Rejestracja: 30 lis 2007, 17:46
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 5178869
- Lokalizacja: Kraków
Odp: miałem scirocco a teraz mam....
Kod: Zaznacz cały
także teraz następuje okres pokory i dupowozik a mozę za jakis czas powrót do korzeni
Scirocco Scala 87' było
Scirocco GTII 90' było
Trumna Type-S K24A3 <---
Scirocco GTII 90' było
Trumna Type-S K24A3 <---
- Manek
- Maniak
- Posty: 1769
- Rejestracja: 17 paź 2007, 22:29
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 1391160
- Lokalizacja: Mińsk Mazowiecki
Odp: miałem scirocco a teraz mam....
Rogii cos czuje ze szybko wrocisz do Sciro:P
Słyszalem ze te Nissany to nie za ciekawie sie spisuja i z czesciami tez nie za wesolo:ohmy:
Słyszalem ze te Nissany to nie za ciekawie sie spisuja i z czesciami tez nie za wesolo:ohmy:
Bylo: VW Scirocco MkII Scala '87r. 1,8 JH
Jest: VW Scirocco MkII GTX '87r. 1,8 JH
Jest: VW Scirocco MkII GTX '87r. 1,8 JH
Odp: miałem scirocco a teraz mam....
hy hy wiadomości i zwiad w sklepie i u mechaników zrobiłem przed zakupem. części nie są jakosspecjalnie drogie np. sprzegło komplet 220 zł, przegub do abs\'u 140, klocki komplet na przód 60, tarcze kamulcowe wentylowane przednie 60 sztuka, linka ręcznego 50.
ten model bazuje na nissanie sunny wiec z mechanicznymi częsciami luzik i jest w pyte zaminników. do tego silnik jest na łąncuszku rozrzadu a nie pasku co jest niewątpliwą zaletą.
pożyjemy zobaczymy
ten model bazuje na nissanie sunny wiec z mechanicznymi częsciami luzik i jest w pyte zaminników. do tego silnik jest na łąncuszku rozrzadu a nie pasku co jest niewątpliwą zaletą.
pożyjemy zobaczymy
Odp: miałem scirocco a teraz mam....
nissany psują się stosunkowo rzadko.. ale jak już coś pójdzie to kosztuje to sporawo. Sam myślałem o zakupie nx\'a jako moje pierwsze autko.. no ale - trafiła się sroka. Powodzenia z nowym nabytkiem - oby spisywał się jak najlepiej :)
takie moje 3 grosze - sciro to bardzo fajny samochód.. ale jako zabawka. Nie mam zamiaru sie go pozbywać, jednak do jazdy codziennej się po prostu nie nadaje (chyba że ktoś ma serię, wtedy jak najbardziej tak :) ). Teraz na co dzień jeżdżę Bawarską Maszyną Wyścigową i... cóż - duże, wygodne, jest w co wdepnąć, nie zwraca na siebie uwagi, ciche... no i najważniejszy atut - napęd na tył :woohoo: Sciro jest świetne do szybkiego pokonywania ostrych zakrętów - gdy masz napęd na tył to nigdy nie wiesz kiedy przygoda się zacznie ;) No i na placu można zaszaleć, nauczyć się driftu.. Zaciąganie ręcznego i wyciąganie przodem to nie to samo..
szerokości
takie moje 3 grosze - sciro to bardzo fajny samochód.. ale jako zabawka. Nie mam zamiaru sie go pozbywać, jednak do jazdy codziennej się po prostu nie nadaje (chyba że ktoś ma serię, wtedy jak najbardziej tak :) ). Teraz na co dzień jeżdżę Bawarską Maszyną Wyścigową i... cóż - duże, wygodne, jest w co wdepnąć, nie zwraca na siebie uwagi, ciche... no i najważniejszy atut - napęd na tył :woohoo: Sciro jest świetne do szybkiego pokonywania ostrych zakrętów - gdy masz napęd na tył to nigdy nie wiesz kiedy przygoda się zacznie ;) No i na placu można zaszaleć, nauczyć się driftu.. Zaciąganie ręcznego i wyciąganie przodem to nie to samo..
szerokości
Scirocco mkII, Zender Z400, 1.8 20VT
Odp: miałem scirocco a teraz mam....
witam.
ja obecnie mam dwie sroki.. no i sciro mojej dobrej kumpeli, ktorym sie czasem zaopiekuje.. więc można powiedzieć, że 3 ;) jedno jest narazie jeszcze niejeżdżące.. w drugim uporałem sie z maszynownią i bryka :) ale tak jak wind napisał: do codzienniej jazdy sie nie nadaje (przynajmniej w moim mieście) chyba, że ktoś ma serie, której ja nie mam.
więc zakupiłem wyobraźcie sobie merola :) pozycja.. W123 300d ;) od starszego pana.. przebieg: 515tys ;) tak na zime. dziur dla tego auta nie ma, płynie mięciuchno no i RWD ;) ale chlapie też nie mało.
mamuśka mi mówi: za tyle kasy co władowałeś w te auta mógłbyś sobie kupić porządnego paska. ale nie o to tu chodzi.
oby sie autko sprawdzało :)
pozdrawiam.
ja obecnie mam dwie sroki.. no i sciro mojej dobrej kumpeli, ktorym sie czasem zaopiekuje.. więc można powiedzieć, że 3 ;) jedno jest narazie jeszcze niejeżdżące.. w drugim uporałem sie z maszynownią i bryka :) ale tak jak wind napisał: do codzienniej jazdy sie nie nadaje (przynajmniej w moim mieście) chyba, że ktoś ma serie, której ja nie mam.
więc zakupiłem wyobraźcie sobie merola :) pozycja.. W123 300d ;) od starszego pana.. przebieg: 515tys ;) tak na zime. dziur dla tego auta nie ma, płynie mięciuchno no i RWD ;) ale chlapie też nie mało.
mamuśka mi mówi: za tyle kasy co władowałeś w te auta mógłbyś sobie kupić porządnego paska. ale nie o to tu chodzi.
oby sie autko sprawdzało :)
pozdrawiam.
365 dni obsesyjnie.
Odp: miałem scirocco a teraz mam....
A to czemu? Za twarde? Bo ja właśnie chcę kupić Sciro jak auto do wszystkiego, a tu masz takie mi rzeczy wypisują...:dry:ale tak jak wind napisał: do codzienniej jazdy sie nie nadaje (przynajmniej w moim mieście) chyba, że ktoś ma serie, której ja nie mam.
Odp: miałem scirocco a teraz mam....
wybredne te chłopy :P da rade jeździć codziennie i może służyć jako auto rodzinne :cheer: fakt że lepiej by było mieć jako rodzynek w garażu ale nie każdy może sobie na to pozwolić :S
- Fiber
- Zaawansowany
- Posty: 923
- Rejestracja: 30 lis 2007, 19:52
- Model: Scirocco II
- Numer GG: 1930065
- Lokalizacja: Pabianice/ Warszawa
Odp: miałem scirocco a teraz mam....
Ee marudzicie :) Mam Sciro utwardzone, obniżone i profil opon niziutki. Jeżdżę wszędzie gdzie się da codziennie praktycznie mimo, że u mnie w mieście (jak i w Łodzi) durszlak na ulicach jest wszechobecny :P i chwalę sobie Sciro jako autko na codzień :)
Poza tym zdarza mi się jeździć ojca Fiatem Sieną i brata BMW E34 530 V8 i za każdym razem tęsknie do Sciro :)
Poza tym zdarza mi się jeździć ojca Fiatem Sieną i brata BMW E34 530 V8 i za każdym razem tęsknie do Sciro :)