Scirocco Team Poland

kostrzyk już w dom dzięki wielkie za bardzo udane spotkani.

Magda, Krzychu imprezy z wami to sama przyjemność, dzięki za organizacje całego tego przedsięwzięcia.

Dzięki wszystkim z którymi piłem i nie piłem, z którymi gadałem i nie gadałem, szkoda tylko że nie udało mi się dotrzeć swoim złomem, ale może jeszcze nastanie taki czas że i mi uda się dotrzeć.

Górnik podziękuj ekipie trójek że udało im się dotrzeć i spędzać z nami trochę czasu

Panie Mirosłąwie dzięki za długie rozmowy o Italy i długie godziny przy alkoholu:D

sorry że nie z wszystkimi się pożegnałem, ale szybko się zawinęliśmy i nie zdążyłem się ogarnąć.

Witam.
Pierwszy raz byłem na zlocie, niestety przejazdem. Atmosfera wyśmienita, tyle sroczek w jednym miejscu - raj na ziemi , ludzie wspaniali, życzliwi i otwarci na wszelkie tematy. Żałuje tylko że nie mogłem zostać na dłużej ale obiecuje ze w przyszłym roku będę na sto procent!
Sroka wyjechała w sobotę dopiero pierwszy raz z garażu, zrobiła 250 km bez żadnego "ale" - jestem zadowolony.
Dzięki wszystkim których mogłem w końcu osobiście poznać, a Tym z którymi się nie zapoznałem jest szansa w przyszłym roku

Ja również dotarłem do domu jakiś czas temu. Pierwszy raz byłem na zlocie atmosfera i ludzie których poznałam naprawde są w porządku, aż nie chciało się z tamtąd odjeżdżać. Dziekuje wszystkim z którymi naprawde bardzo miło spedziłem czas.
Organizacja też pierwsza klasa, myślę że w przyszły roku sie pojawie napewno i może uda się już bez żadnych przygód
Pozdrawiam

Dzieki za miły czas spędzony z wami sroko-maniacy Na liczniku wybiło 900 troche na około trzeba było jechać Bez awari naszczescie. Jakby ktoś się wybierał na Vag do Ryk to się pewnie spotkamy

Częstochowa już w domu.
Serdeczne podziękowania dla organizatorów. Super impreza. Dobre śniadania, fajny ośrodek i super ludziska. Długie pożegnanie i bezawaryjna droga do domu.
W sumie od czwartku rano przejechaliśmy 1300 km, ale warto było i jak by nam ktoś teraz zaproponował dogrywkę do wsiadamy i wracamy.
DO PANA ORGANIZATORA : Krzychu nawet nie myśl o tym aby w przyszłym roku nie robić VI międzynarodówki. Zaczyna to być sztandarowa impreza i żal byłoby gdyby miała się zakończyć piątym razem
Jeszcze raz dziękujemy wszystkim za super spędzone chwile. Do następnego roku. I can't wait

Łódź w domu. 600km zrobione prawie bez awarii ( dzięki Kostrzyk za pomoc w złożeniu dolotu).

Oczywiście wielkie podziękowania dla Krzysia i Magdy za zorganizowanie super zlotu.
Mam nadzieje że za rok bedzie VI edycja tej cudownej Imprezy

Witajcie, Pod wpływem wrażeń ze zlotu założyłam konto na forum Krzysiu, na pewno włożyłeś mnóstwo czasu i pracy w organizowanie tego przedsięwzięcia, niemniej było warto Dzięki Ci wielkie. To mój pierwszy zlot na którym towarzyszyłam Longerowi i mam nadzieję,że nie ostatni. Wspaniali ludzie, rewelacyjne samochody, atmosfera niezapomniana. Łódź dziękuje raz jeszcze.
Pozdrawiam
Kasia

Witajcie ponownie tym razem z tej strony
Wieliczka dotarła bez problemów do celu
Dziękuje za możliwość uczestniczenia w tak wspaniałej imprezie, super organizacja, wspaniali ludzie i oczywiście samochody Dziękuję wszystkim za oddane głosy na KWI i oczywiście czekamy na datę 6 międzynarodowego Zlotu.

Pozdrawiam.

już domku wielkie dzięki za zlocik dla Krzysia .Małgonia pozdrawia wszystkich i już się szykuje na następny zlot

Śląsk dojechał cało i zdrowo) Zlocik rewelka, pijaństwo, atrakcje i ogólny klimat na poziomie wzorowym. Załuję że nie ze wszystkimi udało mi się pogadać ale pod wpływem "zmęczenia" byłem zmuszony awaryjnie lądować na łóżku:)) Krzychu wysoko postawiłeś poprzeczkę w tym roku. Lehu, dzięki za wożenie naszych tyłków. Występ Atosa, dla mnie bomba.Elvis i Kubuś, picie z Wami to zawsze czysta przyjemność. Jeszcze raz piona dla wszystkich!!

Mk3 powróciło również w jednym kawałku, aczkolwiek spieczeni jak raki

Raz jeszcze wielki big up za zlot !

Atmosfera mistrz, tyle fajnych autek w 1 miejscu i jeszcze bardziej mam teraz ochotę na jedynkę, albo dwójkę, ale póki co jeszcze projekt trójki nie jest skończony, a z dwoma naraz byłoby meeeeega ciężko

Fajnie było poznać Was, bo to zupełnie inne odczucia są przez internet, a inne jednak w rozmowie bezpośredniej...

Tak jak po zapisie na zlot i przelaniu wpłaty było u mnie... "Nie mogę się doczekać", tak powiem, że teraz będzie ciężko wytrzymać rok do przyszłego zlotu...

Tak czy siak, ja jestem chętny i już mi ci co byli ze mną też mówią, że będą chcieli "powrócić"

Ubolewam jedynie, że tak mało nas było... czarna Rka musiała wrócić na "chwilę" do Warszawy, by powrócić na sobotni wieczór, szary mat, który jednak troszkę namieszał dostał jakiś dziwny dyżur w weekend, nie dojechała też niebieska Rka kolegi, który był z nami... (pokazywałem wyżej fotkę rozbitego tyłu), zielone WP też miało być na cały zlot a wpadł niestety też na dosłownie moment...I kilka innych, które... zawiodły-niestety, ciężko idzie nam organizacja takich przedsięwzięć.
Liczę, że jednak na przyszły rok, po obejrzeniu fotek, po wysłuchaniu wrażeń itd. itp. troszkę nas więcej przyjedzie...

edit:
Na koniec chciałem tylko powiedzieć, że jest mi wstyd, za pewną sprawę w "rozwiązaniu" której podziękowanie należy się Krzychowi i Kubie. Z pewnych przyczyn nie będę pisał o tym na forum publicznym, ale pewnie część z Was się domyśla...
koniec editu:
Dzięki wielkie jeszcze raz i do szybkiego zobaczenia!

Pozdrawiam,

górnik

Auta autami, ale na mnie największe wrażenie zrobiła ta kolejka - szkoda, że przejazd trwał tak krótko! No a spacer po lesie z komarami? a piknik? Najlepsza atrakcja w pięcioletniej historii zlotów!


A tak serio - dojechaliśmy bezpiecznie do domu, droga wyśmienita a i czas, 300km w 3h30m, niczego sobie. Dzięki Krzychu za kolejny już zlot, zgodnie z Marcelą stwierdziliśmy, że było nam mało Dzięki wszystkim za spędzony czas, do zobaczenia za rok!

PS. Od dzisiaj zaczynam trenować ujeżdżanie byków, za rok będę najlepszy!

-- niedziela, 19 maja 2013, 19:43 --

@up,
górnik, nie miałem okazji pogratulować na żywo, więc przekazuję na forum - "przemowa" na rozdaniu nagród to jak dla mnie mistrzostwo. Krótko, zwięźle i z zajebistym przesłaniem

Fajnie że się pojawiliście, do zobaczenia za rok.

Witam wszystkich raz jeszcze, Grzybki dziękują za wspaniała imprezę, Krzysiowi za organizacje, jak wszyscy czekamy już na termin kolejnego zlotu, do zobaczenia za rok albo na drodze . Pozdrowienia

Ja w domu byłem dużo wcześniej, ale dopiero teraz dopadłem do kompa.

Ja to pierwszy raz miałem aż takie odczucie na koniec, że zupełnie nie mam ochoty wracać... Pogoda dopisała super, ośrodek fajnie położony, a standard domków naprawdę bardzo przyzwoity. No i drogi w okolicy naprawdę super, duży plus za dobór miejsca.

Mimo, że atrakcje w tym roku w porównaniu z poprzednimi latami były takie sobie - i to żaden przytyk do Krzyśka, bo na Mazowszu niestety wielkie gie jest do oglądania w temacie samochodowym, więc i tak zrobił co mógł (piknik z karaoke emeryt edyszyn był po prostu apogeum ) - to zlot moim zdaniem udał się wyjątkowo.

Jeszcze jedna drobna uwaga z mojej perspektywy, i to znów nie przytyk do Krzyśka, chyba wybór autostrady do przejazdu kolumną nie był najszczęśliwszy... Nie wszyscy ogarnęli co znaczyło "jedziemy 120-130 prawym pasem i wyprzedzamy wolniejszych po kolei" i parę razy było ciepło w drugiej połowie kolumny. Poza tym podobno mieliśmy "pełną pakę ch..." na cb od tych, których po drodze przyblokowaliśmy, a przy takich prędkościach lawirowanie między TIR-ami było co najmniej słabe...

No a teraz wracam do ochów i achów . Atmosfera naprawdę była spoko, wielkie dzięki dla tych, którzy mniej lub bardziej chętnie znosili moje towarzystwo szczególnie naszym Gwiazdom (nawet autograf dostałem od Jędzy), Edycie i Jominowi, GPS-owi, Mankowi, Adze, Vedze, Obarowi, Anavel i Atosowi i wszystkim, którzy z nami imprezowali, a nie wymieniłem ich .

Atosss, już wiem o czym mówiłeś kiedyś na gg, że wszystkich upijesz show rewelacyjny, drinki super i z rana nawet nie było tak źle z głową .

Całej reszcie towarzystwa dziękuję za... towarzystwo , śmichy-chichy i pogaduchy... nie wiem co jeszcze mógłbym napisać poza "do zobaczenia" .

My też dotarliśmy na miejsce bez żadnych problemów 2 godziny temu .

Tak wspaniałego towarzystwa, dobrej organizacji i atmosfery można się spodziewać tylko na Krzysiowych międzynarodówkach . Z roku na rok coraz lepiej .
Bardzo się cieszę, że wreszcie poznałem ludzi, z którymi miałem wcześniej przyjemność pogadać tylko przez telefon i że spotkałem całą resztę znajomych z innych spotkań.
Atosiku pokaz był super .

Ogólnie podsumowując, takie wypady i spotkania w tak doborowym towarzystwie to jedne z najlepszych wspomnień, które zawsze będą ze mną .
Dzięki!!

Nashi pisze: PS. Od dzisiaj zaczynam trenować ujeżdżanie byków, za rok będę najlepszy!

Ja ćwiczyłem rzut alternatorem a tu dupa.